Właśnie mija drugi miesiąc mojej praktyki edukacyjnej w Chińskiej Republice Ludowej, a dokładnie w prowincji Hubei, w mieście Wuhan. Jak każde miasto w Chinach, Wuhan jest miastem ogromnym. Populacja sięga 8 mln mieszkańców. Zdecydowałam się wyjechać na praktykę edukacyjną do Chin po obronie pracy licencjackiej z socjologii. Chciałam poznać kulturę Chin i zmierzyć się z wyzwaniami komunikacji międzykulturowej.
Pracuję w szkole językowej i razem z innymi praktykantami prowadzę obozy dla dzieci i młodzieży. Mamy 10 dni, by nauczyć ich języka angielskiego oraz zapoznać z zachodnią kulturą. Zdecydowana większość dzieciaków dopiero zaczyna swoją przygodę z językiem angielskim, więc praca z nimi wymaga więcej zaangażowania i energii podczas każdej minuty zajęć lekcyjnych. Lekcje z młodzieżą natomiast owocują długimi rozmowami o życiu codziennym, marzeniach i problemach z jakimi borykają się na codzień. Niesamowicie ciekawe są takie rozmowy, gdzie mamy szansę porównać własne spojrzenie na świat i opinię młodzieży z kraju środka.
Kultura organizacyjna jest trudna do zrozumienia dla europejczyka, sposób komunikowania wewnątrz firmy (a często braku komunikacji) jest początkowo całkowicie nielogiczny. Tylko poprzez poznanie kultury jesteśmy w stanie wytłumaczyć i zrozumieć ich dziwne (w nazym odczuciu) zachowanie.
Razem ze mną przyjechało tutaj około 30 praktykantów (ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii) wspólnie przeżywamy bliskie spotkania III stopnia z chińską kulturą, zwiedzamy bliższe i dalsze okolice, uczymy się mandarynskiego, śpiewamy na Karaoke TV i odkrywamy specjały chińskiej kuchni.
Pracuję w szkole językowej i razem z innymi praktykantami prowadzę obozy dla dzieci i młodzieży. Mamy 10 dni, by nauczyć ich języka angielskiego oraz zapoznać z zachodnią kulturą. Zdecydowana większość dzieciaków dopiero zaczyna swoją przygodę z językiem angielskim, więc praca z nimi wymaga więcej zaangażowania i energii podczas każdej minuty zajęć lekcyjnych. Lekcje z młodzieżą natomiast owocują długimi rozmowami o życiu codziennym, marzeniach i problemach z jakimi borykają się na codzień. Niesamowicie ciekawe są takie rozmowy, gdzie mamy szansę porównać własne spojrzenie na świat i opinię młodzieży z kraju środka.
Kultura organizacyjna jest trudna do zrozumienia dla europejczyka, sposób komunikowania wewnątrz firmy (a często braku komunikacji) jest początkowo całkowicie nielogiczny. Tylko poprzez poznanie kultury jesteśmy w stanie wytłumaczyć i zrozumieć ich dziwne (w nazym odczuciu) zachowanie.
Razem ze mną przyjechało tutaj około 30 praktykantów (ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii) wspólnie przeżywamy bliskie spotkania III stopnia z chińską kulturą, zwiedzamy bliższe i dalsze okolice, uczymy się mandarynskiego, śpiewamy na Karaoke TV i odkrywamy specjały chińskiej kuchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz