czwartek, 1 października 2009

Andrzej, programista w Japonii


Jestem studentem 5 roku informatyki. Do AIESEC dołączyłem półtora roku temu. Moim celem w AIESEC była praktyka zawodowa i to w dodatku zagranicą.
Mój cel udało mi się zrealizować dość szybko. Już po paru miesiącach znalazłem firmę, która zaakceptowała mnie jako swojego praktykanta. Na dodatek firma znajdowała się w wymarzonym dla mnie kraju – Japonii.
Podczas 5 miesięcy spędzonych na wyjeździe nauczyłem się wielu rzeczy, które przydadzą się w mojej przyszłej karierze. Na co dzień pracowałem jako programista w 5-osobowym zespole. Mój zespół skłądał się głownie z Japończyków, jednak firma zatrudniała wielu obcokrajowców - poznałem tam wielu Francuzów. Pracowałem nad oprogramowaniem dla jednego z urządzeń produkowanych przez firmę. Dużym ułatwieniem było dla mnie to że dostałem od firmy rower, którym jeździłem codziennie do pracy. Okazał się on również najlepszą formą transportu po Kyoto.
W weekendy miałem czas na zwiedzanie okolicznych „cudów”. W ten sposób udało mi się poznać kulturę japońską od strony niedostępnej dla zwykłego turysty. Miałem okazję zwiedzić wiele miejsc popularnych i tych trochę mniej znanych. Dzięki temu, że moja praktyka trwała tak długo udało mi się nawet doczekać turnieju sumo w Osace. Poza tym poznałem wiele wspaniałych osób. Część z nich była tak samo jak ja na praktyce AIESEC. Byli to nie tylko Japończycy, ale osoby z całego świata – Indii, Nigerii, Niemiec, a nawet z Warszawy.
AIESEC jest jedną z niewielu organizacji która umożliwia takie wyjazdy, a samemu zrealizowanie takiej praktyki byłoby prawie niemożliwe. Mam nadzieję że to nie koniec mojej przygody z AIESEC, bo chciałbym jeszcze raz gdzieś pojechać i nauczyć się czegoś nowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz